Na miejscu szybki wgląd na same jezioro - SŁABO.
Dochodzę do kempingu poboczem i jest jeszcze gorzej. A mówili, że jest pięknie. Albo kłamali, albo nie widzieli prawdziwie pięknej natury.
Na miejscu piję przez 3 dni z ludźmi z rajdu Politechniki. Zwiedzamy, pijemy, pływami w zimnym jeziorze. Chillout. Ale jest słabo (nie licząc kilku naprawdę fajnych ludzi, to reszta to ostra harcerska gejoza). Po 10 litrach wypitego piwa decyduję się na powrót.
[TUTAJ JESZCZE COŚ WPISZĘ I DORZUCĘ ZDJĘĆ]