Docieram do Gliwic. Nie do centrum, lecz na autostradę, ale wiadomo, że to żaden problem (spod samej autostrady jedzie bus prosto pod mój dom). Czekam chwilę i już do mnie dochodzi, że to koniec.
Jeżeli przeczytałeś/aś to wszystko to mogę Ci podsumować całą moją podróż jednym zdaniem, które niech będzie mottem dla tych, którzy jeszcze się boją:
ŻYCIE ZACZYNA SIĘ TAM, GDZIE KOŃCZY SIĘ STREFA KOMFORTU.
3 580 kilometrów samotnej podróży wgłąb siebie.