Na bramkach łapię, ale czuję zapach przeszłości policyjnej w Gliwicach, więc staram się zbytnio nie wychylać. Niestety miejscówka słaba do łapania bez kartonu, więc sobie szybko takowy kombinuję.
Z pięknym napisem po 30 sekundach zatrzymuję się Pani Barbara na gliwickich numerach. Pośpiesza mnie, bo sama jest kierowniczką powiązaną z autostradą, więc nie chce żeby wyszło, że sama łamie przepisy. Pakuję się do auta i przyznaję oficjalny laur "Ostatniego stopa" Pani Barbarze. Brawo dla niej!