Łapiąc z niezwykle dobrym humorem po 10 minutach zatrzymuję się obok mnie czerwony VW T3. Patrzę na niego i już wiem, że to wszystko co do tej pory przeżyłem złego ma teraz swój kontrast w oczach trójki która nim jedzie. A są to: Austriaczka Gabriel, Niemiec Misha oraz ich Grecki pies Paco (:
Dowiaduję się, że jadą z Grecji i mają taki tryb, że podróżują 100-150 km, zatrzymują się i chillout. Po prostu raj. Tego właśnie szukałem!
Po drodze, przy granicy, bierzemy jeszcze na stopa Pana Ryszarda z Polski, który całą Albanię przejechał rowerem. Planuje z nami podjechać do Dubrovnika. Robi się tłocznie i gwarnie, ale jak przygoda to przygoda! ((: